Z zakryta twarza
Dla całej paki z Kiekrza! Dla was!!!
Zakrywam dziś twarz,
uciekam daleko.
Zwichniętym marzeniom
nikt już nie ulży,
nikt życia
martwemu nie przywróci.
Płynę przed siebie
tą samą wciąż rzeką,
zdobioną krzykami
topiącej się duszy.
Już żaden jęk
jej biegu nie zawróci.
W matczyne ramiona
nigdy nie wpadnę,
odciągnął mnie los
od ciepła jej dłoni.
Czy mądry ten,
kto Ciebie utracił?
Nie wiem… płynę przed siebie
z zakrytymi oczami.
autor
Clio Belbec
Dodano: 2005-11-06 13:15:24
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.