Żałoba po nieślubnej Marzannie
Tobie o Wiosno czas ponury ustępuje
miejsca
Ty niebo, jako wodę źródlaną
Czystą i świeżą
Nam dziś ofiarujesz
Nagie drzewa ze snu martwego budzisz
I chęci do życia na nowo przywrócisz
Złote promienie zsyła nam słońce
Dając przy tym liście złote, migoczące
Zdobią one drzewa, jako złotnik swe
dzieła
I szepczą ptasim głosem wiosenne melodie
Och.. jak mym uszom są one błogie...
Zostań jeszcze przez chwilkę
Bądź przed mymi oczyma
Niech nad glową tańczą motyle
Jak oblubienica zgrabna
Przed swym mężem tańczy na ślubie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.