Żałuję, że nie zdążyłam cię...
Dla kobiet skrzywdzonych....
Zabiła cię własna wola.
Nie żyjesz, umarłeś nagle,
ponieważ twoja swawola
wzrosła - rozwaga poszła z diabłem.
Szalałeś i tańczyłeś,
nie słuchałeś nikogo,
z nikim się nie liczyłeś,
a teraz ci nie pomogą
kumple od piwa i wina,
ani kelner w barze,
ani eks - dziewczyna
(zdradzona), więc los cię ukarze.
Za wszystkie krzywdy popełnione,
za niegodziwe czyny,
za serca kobiet zranione,
bolące dziś z twojej winy.
Zabiłabym cię bez wahania.
Mnie także skrzywdziłeś,
gdy piłeś bez opamiętania,
a potem z kumplami zgwałciłeś...
Piszczałam, krzyczałam, błagałam,
kiedy zdzierałeś ze mnie ubranie.
Broniłam się, jęczałam, płakałam,
lecz dla ciebie ważniejsze pożądanie.
Nie mogłam się obronić,
więc chciałam umrzeć w tej chwili,
aby moją chańbę i ból ukoić,
ale wyście mnie nie zabili.
Chciałam cię później zabić,
ale nie zdążłam
nawet pistoletu nabić,
bo zrobiła to twoja dziewczyna.
Strzeliła w plecy twoje,
mająć dość ciągłego bicia
i tym jednym nabojem
ucięła nić twojego życia.
Nie zdążyłam, żałuję,
bo w myślach ciągle cię morduję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.