Zamgławieni
kołtunami mrocznych ulic
potem trupem poprzez park
idzie pani
idzie pies
idzie pan
wzrok ich skacze w gąszczu złudzeń
jeszcze chodzą jak we śnie
widzą czerń
widza biel
widzą mgłę
niewzruszeni
utwardzeni
chyba trochę zaślepieni
pragną być doświadomieni
stuknie młot
warknie kot
zadzwoni telefon
powie ktoś
krzyknie coś
że to nie mgła
a smog
Komentarze (2)
bardzo fajnie rytmicznie się czyta-dobry wiersz
Wolność czynu i myśli na tym świecie może polegać
jedynie na tym, aby móc czynić to, czego się powinno
chcieć, a nie być zmuszonym czynić tego, czego się
chcieć nie powinno.