zamknięty w sobie
niedosłyszałem gdy ktoś tłumaczył
a teraz nie rozumiem
dlaczego w ciszy tyle niepokoju
przecież wtedy lepiej słychać
pukanie do drzwi
których i tak nigdy nie otworzę
niedosłyszałem - kłamałem
wiem co stoi za progiem
i tylko dziurką od klucza
jak gwiezdnym teleskopem
podziwiałem krajobraz korytarza
powoli oswajając się z widokiem
dzikich przestrzeni kamiennych schodów
zmieniałem zdanie
szukając klucza w wąwozie kieszeni
może jeszcze kiedyś
gdy nikt nie będzie pukał
delikatnie nacisnę klamkę
i wyjdę na zawsze
zapraszam do podziwiania, czytania i może kupowania na http://allegro.pl/my_page.php?uid=22406135 - to twórczość mojej siostry
Komentarze (1)
Czytam ten wiersz drugi raz ( pierwszy raz dziś rano
tu)...znów wróciłam. Ma w sobie duży potencjał, woła i
kusi.Ucieczka to jednak nie droga do przodu :(