zapach szczęścia
jeszcze kochania ciepłem ramion pachnę
tulona ciszą suchych łez świtania
oddechu śieżką przez kark aż po stopy
drżę jak struna harfy z pieszczot
rozebrana
pozbieram w pościeli dotyk pogubiony
nocnymi szeptami by snów nie pobudzić
oszukam świt blady ciężkością kotary
by choć odrobinę ciepła znów wyłudzić
dopełniasz szczęścia oceanem oczu
rozlanym na mej twarzy morzem całowania
tęsknotą gdy znikniesz będę pisać
wiersze
atramentem myśli nocnego kochania
Komentarze (16)
Dużo w nim zawarto czułości. Ten wiersz pieści.
Pozdrawiam!
Wiersz bardzo piękny. Brawo!
wiersz bardzo uczuciowy ... erotyk subtelny...)))
romantycznie śliczny wiersz,pozdrowienia
Piękny wiersz, metafory, klimat – na pograniczu
erotyki, ale to pewnie dzięki temu atramentowi taka
perełka powstała :) pozdrawiam.
Piękna liryka Twojego wiersza tchnie ciepłem, płynie
wśród metafor, rozmarza.
Piekny z odrobina liryki wiersz.Ladnie i cieplo o
uczuciach. Bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam.
Piękne metafory; momentalnie cieplej na sercu... Plus
+
Ciepły milutki wiersz a zapach szczęścia i miłości
czuć w każdym wersie:)
nie odsłaniać kotary ,aby przedłużyć parę chwil razem
...bardzo ładny wiersz
Przeczytalam z przyjemnoscia ..subtelnie i czuc zapach
szczescia.
Piękny i bardzo ciepły wiersz. Brawo. Pozdrawiam
Aż czuć "zapach szcxęścia" gdy się czyta wiersz pewnie
dlatego że jest taki subtelny.
Wierszem tym się delektując, nie mogę nic dodać, ani
ująć.
Miłością obmyłaś słowa
bardzo ciepły