Zapnij pasy, życie czeka...
Los bilety dziś rozdaje,
rzuca tak na chybił trafił,
przyłóż się więc z całej mocy,
ten najlepszy może złapiesz.
Wsiadasz ufnie w swój samolot,
który niesie cię w nieznane,
a po drodze turbulencje…
awaryjne lądowanie…
Czasem zachwyt i euforia,
zawrót głowy, zatracenie,
słońce zajrzy ci pod grzywkę,
lśnisz jak brylant w okamgnieniu.
Bywa, strach cię wbije w fotel,
gdy z innymi w burzy toniesz,
wkrótce słońce znów popieści,
jakże łatwo jest cię uwieść.
Jeśli zdarzy się przypadkiem,
katastrofa podczas lotu,
nie narzekaj na załogę,
nie wybrali ci biletu.
Komentarze (75)
Turbulencja jest do przeżycia...jatadtrofa daje nikłe
szanse...pozdrawiam wiosennie
Życie z jazdą bez trzymanki. Dalekich lotów:)
Dziękuję za wgląd Krzychno.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Małgosiu:)
I tylko szkoda,że nie mam już grzywki:)
A los...bywa przewrotny:)
Pozdrawiam serdecznie:)
:)))
Dziękuję Wando/Weno :*)
Pozdrawiam serdecznie :)
baaardzo na tak, plus za świetny pomysł na wiersz
miłego dnia, Gosiu :))
Dziękuję Moliczko. miło mi :*)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj,
można tu trochę pobujać w obłokach...
Czytać i wprost przyjmować sens treści, ale można też
/ a może trzeba/ dą ponieść się fantazji.
Moim zdaniem w tym tkwi uroda tego utworu.
Dziękuję za czytanie i mily komentarz.
Miłego dnia.
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Olu za miły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak to prawda los czasami figle płata?
Małgosiu, każdy z nas ma swoje przeznaczenie i życiowy
lot, który może się okazać katastrofą lub cudownym
podniebnym wspomnieniem;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Cii-szo, Magnolio, Cyranku, dziekuję bardzo :)
Miłego wieczoru :)
O narzekaniu nie będzie wtedy mowy.Pozdr.
To racja załoga nie zawiniła ,refleksyjny wiersz
jestem na tak ,Dlatego boje się latać.
z przyjemnoscią przeczytałam:)