Zapomniana noc...
Dla Niego...
w zakrwawionym łóżku
leżały sny
potłuczone
z bólu poskręcane płakały
pod przesiąkniętą
grzechem pościelą
zawiał wiatr
otworzyły się drzwi
wszedł człowiek
bez twarzy
ze skórą jak martwa nicość
zebrał sny
do butelki włożył
odstawił na półkę
odszedł zostawiając
otwarte drzwi
Z Jego pomocą...
autor
blazej01
Dodano: 2006-12-02 23:11:29
Ten wiersz przeczytano 419 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.