Zapomnieć
Otwierasz przede mną drzwi, podajesz
dłoń,
Cesarzowa Japonii patrzyłaby z uznaniem.
Kilka słów o poezji, trzy grosze o
filmie,
Nawet wino jakieś takie zeszłoroczne.
Deszcz w końcu ustał,
by stukaniem o szybę nie rozpraszać
kochanków.
Pamiętam, wtedy nie padało.
Pocałunek tak samo miękki...
Zatracam się w zapachu,
którym ta pościel w margaretki już
pachniała.
Dobra przyjaciółka noc nie rozwiesiła
gwiazd.
I tylko raz po raz
w blasku światła z ulicy dostrzegam,
że nie jesteś Nim.
autor
Lira
Dodano: 2007-03-01 01:11:36
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.