Zapomnienie
zagubione serca ulatują w przestworza
zatracając się pośród codzienności
a ty sączysz ambrozję
beztrosko czuwając nad rozlanym mlekiem
a może płaczesz?
twe łzy zlewają się z kroplami deszczu
słonym strumieniem obmywając
myśli mowę i uczynki
zapominam co niedzielę twoje imię
jedząc lody i śmiejąc się z ludzi
krzątających się po sklepach
jak szaleńcy
chciałam ci pomachać ale to dziecinne
napisać list lecz to staroświeckie
i znów zapomniałam…
telefonu
mógłbyś mnie odwiedzić
tylko uprzedź bo w sumie(niu)
mam straszny bałagan
Komentarze (5)
Ładny wiersz ,wierząc...
pozdrawiam milutko :)
podoba mi się wiersz:) pozdrawiam
Bardzo dobrze napisany wiersz, a ten bałagan każdemu z
nas się zdarza. Serdeczności.
BardzoPiękny wieszm cieszy, że o tematyce związanej z
wiarą i, że właśnie tym wierszem masz tu swój debiut.
Serdecznie cię witam w bejowej rodzinie.
zatrzymał mnie ten wiersz, ciekawie napisany, bardzo
osobisty