zapowietrzona ballada

MaW-i, nic nie poradzę - pitraszę wedle własnych
przepisów, a skladniki to imrowizacja dozowana "na
oko" :)
Pozdrawiam :)

Twoje wiersze są jak pudełko z czekoladkami, bierzesz
do ust wciąż nie wiedząć, jaki będzie ich smak. Czytam
je z apetytem, zawsze smakują wyśmienicie, ale nie
zawsze potrafię rozpoznać z jakim są nadzieniem?..pzdr

Dzięki koplida. Dobrego wieczoru :)

Ładnie napisane...

:)

Ułożyło mi Grazyno, bo już myślałam że wiatru się
dopatrzylas... :))) na szczęście to stary wiatr :)
Serdecznie... :)

Miło wieczoru Poetce życzę,
co złego to nie ja:)

Napisałam, że interpretacja może być różna...
Co do pytania, w 2007 roku mnie jeszcze nie było Elu.
W lutym miną 3 lata, jestem tutaj od 2014.

Dziękuję kolejnym osobom za czytania.

Grażyna od kiedy jesteś na beju?

P.S 2 Wyczytałam coś jeszcze
zarówno tytuł jak i treść
walnęła pięścią w nos,
ale już wcześniej miałam podobne odczucie, lecz jak
wiadomo interpretacji może być mnogość...
Powiem tylko, że jedni lubią karuzele, nawet te
zardzewiałe, a inni chętnie by je na złom wyrzucili, a
Madonny też są różnie odbierane, w zależności do
osoby...
Wybacz, że tyle miejsca zajęłam.
Miłego raz jeszcze.

Śliczny, ponadczasowy wiersz, pozdrawiam :)

Wszystko się psuje, wszystko ma ograniczony termin
przydatności, nawet karuzela. O człowieku nie
wspominam. Zardzewiała karuzela potrafi przypomnieć
nam nasze dziedziństwo.
Spokojnej niedzieli życzę pani Eli.

Dzieki, Grażyno. Miłego popołudnia :)

Teraz zerknęłam do linku,
no i Demarczyk się zgadza,
tylko biel dotyczy czego innego, choć może być i
czytana jako biel wierszy, a smarowanie też może być
czytane w różny sposób...
No cóż wiersz bdb bo stwarza szerokie spektrum
widzenia.
Pozdrawiam i klaszczę w rączki,
co chętnie tutaj robię, bo tutaj mieszka Poezja:)

Arku, no cóż... Oby gładko poszło :)))