Zapytam na pewno
Nie, nie będę prosić, płakać i błagać
gdy śmierć przyjdzie o świcie.
Śmiało spojrzę w jej oczy,
tylko jedno może zabrać mi życie.
A gdy już przed Stwórcą stanę,
zapytam na pewno,
dlaczego gardzisz nami Panie,
za naszą miłość i wierność.
Męczysz, mordujesz i głodem morzysz,
choroby zsyłasz, rozjątrzasz
każdą ranę, nienawiść szerzysz,
plujesz nam w oczy.
A my Cię ciągle kochamy.
Gdy łza gorąca, co z oczu spływa,
spadnie na serce złamane,
cierpieniem będzie
największym chyba,
ta miłość co odeszła (umarła) nad ranem.
Komentarze (50)
wiersz piękny … pisany z żalem do samego Boga ...czy
uzasadnione pretensje … przecież On dał nam wolną wolę
i nigdy nie mówił … że będziemy żyli wiecznie ...tu na
ziemi ...to człowiek pluje Mu w oczy... a oskarża o
wszystko … to człowiek swoimi zachowaniami wysłał Go
na Golgotę ... jeszcze prosił Ojca ...wybacz im bo
niewiedzą co czynią ...
wiersz powinien pozostać ja go czytam tylko jako
wiersz bez podtekstu ... mądrość słów godna
przemyślenia ...
Smutny, poruszający, zatrzymujący utwór... Pozdrawiam
serdecznie +++
Tak poza tym każde odejście jest bolesne, msz, myślę,
że rzadko jesteśmy na nie przygotowani, chyba nigdy,
nawet, gdy ktoś długo choruje, a taka nagła śmierć
przez zestrzelenie, faktycznie to dramat...
Loko!
Nie kasuj, często tak bywa, że
Czytelnik rozmija się z myślami Autora, ale przecież
każdy może coś inaczej odebrać, to tak jak pisała
Osicka że ktoś widzi krzesło a ona drzewo, czy coś na
ten deseń, odbiór to sprawa indywidualna, a
wyjaśnienie od autorskie też cenne, dobrej nocy życzę
i dzięki, że już znam inspirację związaną z wierszem.
Przepraszam wszystkich za ten wiersz,który okazał się
niezrozumiały.Wszystkie opisane emocje nie dotyczą
mnie,ani mojej rodziny.To ludzie i życie
nieprzewidywalne powodują
lęk.Czym bardziej się boję, tym bardziej i głośniej
krzyczę.
Ostatnia strofa mojego wiersza dotyczy ludzi którzy
zginęli w zestrzelonym omyłkowo samolocie.To właśnie
taka głupia niepotrzebna śmierć, boli
najbardziej.Zastanawiam się czy nie skasować tego
wiersza,bo nie spełnił swojego zadania.Nie obraziłam
Boga,to miała być tylko alegoria.Widać nie wyszła mi
najlepiej.Dziekuje za komentarze,będą nauką na
przyszłość. Pozdrawiam.
I pewnie dlaczego się Ziutek rozwalił samochodem po
pijaku. Dlaczego Kaśka zdradziła Mariana. I dlaczego
nieupilnowany Mareczek wpadł do stawu. A gdzie wolna
wola pytam? Mówicie jak mówią obecnie młodzi. Ja się
na świat nie prosiłem i chcę się bawić, a wy macie
obowiązek mnie nosić na rączkach. Moim zdaniem wiersz
i pytania w nim zawarte grubo nietrafione.
czy zapytamy - nie wiemy czy pozwolą...
pamiętam, gdy w ciągu jednego roku odeszli trzej
przyjaciele syna, krótko po tym czwarty...
pamiętam też czas, gdy siostra i mama umierały niemal
jednocześnie...
burzyło się we mnie, stawiałam wiele pytań...
byłam zła, bardzo zła na samego Boga...
Tak, to prawda, że często rodzą się tego typu pytania,
gdy widzimy
cierpienie, gdy sami jesteśmy bezsilni, nie możemy
pomóc komuś kto jest dla nas drogi, a najgorsze, gdy
on odejdzie...
Też to znam, z życia...
Bardzo poruszający wiersz...
Pozdrawiam ciepło.
P.S w ostatnim wersie chyba r uciekło, umarła.
Środkowe strofki są dla mnie niepojęte, ale pogląd
taki jest bardzo popularny.
Pozdrawiam
Bardzo wymowny wiersz. Sama gorycz i rozżalenie z
wiersza płynie :( Bóg nie gardzi człowiekiem, nie
szydzi, nie opluwa :(
Każdy inaczej patrzy na to się dzieje w jego życiu i w
zyciu innych ludzi Nie ma sensu obwiniać Boga za
wszelakie tragedie i niepowodzenia Źródło jest gdzieś
innidziej To szatan plącze nasze losy i smierć
przyszła na świat przez szatana :(
Pozdrawiam serdecznie
I tak nie odpowie. Śmierć to dla nas tragedia, dla
Niego statystyka.
Myślę, że "Go" brzmi nie najlepiej.
Raczej: "spytam Jego na pewno".
Serdeczności :):)
Ehhh, gorycz płynąca - a Bóg cierpliwy... ale kto choć
raz nie zwątpił - niech się nie wypowiada...
Wiersz wzrusza
Pozdrawiam :)
Wzruszylas i to bardzo...
sporo tu zwątpienia i goryczy