Zaufałam.
Dla P. :*
Szukałam miłości, jednak bezskutecznie.
Pogodziłam się z jej brakiem.
Tak było najbezpieczniej.
Czekałam na księcia z bajki,
ale bajki są zbyt nierealne.
Mimo, że nic nie zrobiłam.
pojawiłeś się tak nagle.
Poznaliśmy się całkiem niefortunnie:
Ja byłam jej przyjaciółką, Ty kolegą.
Przez jej drobną pomyłkę.
Taką jakże przypadkową,
Poznałam Cię, Ty nie byłeś raczej
Casanową.
Uwierz mi, to nie była moja wina.
Pokochałam z miłością.
Taka ze mnie już dziewczyna.
Romantyczka, niepoprawna optymistka.
Teraz jednak boję sie, że coś nie styka.
Czuje do Ciebie tyle, a Ty do mnie chyba
mniej...
Chcę wiedzieć co Ty czujesz
ciągle wątpliwości dręczą mnie.
Udajesz, że mnie nie znasz? Ja też tak
udaję. Skończmy w końcu tę grę.
Chce by świat widział nas razem.
Koniec z ukrywaniem, swoich uczuć
maskowaniem. Koniec mówie!
Nie rozumiesz? To dla Ciebie za trudne?
Wytłumaczę Ci wszystko:
Gdy mnie widzisz podejdź do mnie.
Gdy ja idę nie skłaniaj wzroku w inną
stronę.
Ja też obiecam się do tego stosować.
Bo Cię kocham, a czy Ty mnie kochasz?
Ufam Tobie choć mówili, że mnie zranisz.
Jeśli na serio to zrobisz: zdradzisz...
zostawisz...
Jedyna osobą do której będę mogła mieć
pretensję będę ja, nie zaufam sobie nigdy
więcej.
Bo Cie kocham i Ty mnie też. Więc w czym problem? Możemy być przecież razem. Nie wstydź się. Ja Cię nigdy nie wyśmieję! Jesteś nieśmiały? Ja też, ale damy radę!
Komentarze (1)
Bardzo sensowny i przekonujący apel. Powodzenia!