Zawieź mnie do Werony
O, Werono upadłych snów!
Dni Cię mijają pośród krużganków mroku;
Tęczowe głosy wspomnień świeższe niż
wczorajsze łkanie;
A szepty uśpionych podnóż kwieciem zwą.
Werono odległych wetschnień;
Jaskółcze łzy Cię naznaczają,
A Julia wciąż w anonimowej komnacie
leży...
- Kochanie, pojedźmy tam na wakacje!
autor
Desiree
Dodano: 2004-12-11 18:54:58
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.