Zawodzenie
Szyderca
Pewien poeta z Koniakowa
lubił czasami zestrofować
panów i panie,
co grafomanię
stawiali ponad jego słowa.
Jęk zawodu
Pewien Rysiek spod Góry Jeleniej
wiecznie bawił się swym przyrodzeniem.
Tak instrument wymęczył,
że już żadna nie jęczy,
poza tą zawiedzioną szalenie.
autor
krzemanka
Dodano: 2018-09-08 10:14:27
Ten wiersz przeczytano 1696 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
:) Januszu nie wstydź się za Ryśka.
Miłego wieczoru:)
Można się zarumienić, czytając drugi wers w drugim
limeryku. Pozdrawiam.
:) Miłego wieczoru Ewo.
Dobre
Dobre
Dziękuję Karolu i Kaziu za pozytywne przyjęcie
wierszyków. Miłego wieczoru:)
Świetne obydwa...Pozdrawiam serdecznie.
limerycznie z humorem
jesteś w tym temacie Mistrzynią szacun
pozdrawiam
Cieszy mnie - Arku i ROXANO Wasz pozytywny odbiór.
Miłej niedzieli:)
Zwłaszcza , ten drugi ubawił mnie na sto dwa.
Superaśnie.
Miłej niedzieli życze i pozdrawiam.
poetycko i muzycznie.
i z jajami.
pozdrawiam :)
Dziękuję kolejnym gościom za poparcie dla limeryków.
Miłego dnia:)
Świetny! Miłego dnia:-)
Czytać takie limeryki, to porcja humoru na kilka dni.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne.Rozbawiłaś.Pozdrawiam.