Zawróć
w nadziei, że tak sie nie stanie...
Droga trudna,
kamienista,
ciężko stąpać po niej.
Nie obawiaj się.
Roztaczam nad tobą łunę opieki,
która nie opadnie nigdy.
Nie przemieni się w rosę, jak mgła,
lecz będzie trwać.
I myślisz bez przerwy: Zawrócić?
Wznoszą się z wnętrza ziemi
Mosty Prawd, których żaden
nieczysty nie pokonał dotąd.
Krok Twój usłyszę tu, na górze, a tak
daleki jesteś ode mnie.
Zastygła lawa myśli moich, wysycha
ostatnia z kropli krwi człowieczej.
Taniec i śpiew ucichł na ziemi.
Tam jesteś, nie przy mnie...
Milczenie krzyczy: Zawróć!
Nie- odpowiada ktoś za Ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.