zawróciłbyś?
Włosy soczystego koloru
rozbujane na wietrze
te co czeszą złudnie piasek
Dłonie pianistki
tak zwinnie aksamitne
kontrowersyjnie dotykaja
brudnych myśli
Usta co z profilu
jak dorosłe do miłości serce
odrobinę przekręcone
przez złudne nadzieje
Zawieszone źrenice
często nieobecne
by receptory czucia
miały pole do popisu
boisz się tego
podążając za mną dalej
A gdyby fale zmyły piasek
a fortepian przestał grać...
...zawróciłbyś?
autor
biała czekolada
Dodano: 2007-02-28 07:02:49
Ten wiersz przeczytano 371 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.