***Zawsze ból***
Gdy nie mogę spać.. Piszę..
Północ na zegarze wybiła,
W kalendarzu data się zmieniła.
Senność moja gdzieś zniknęła,
Cząstka doła znów błysnęła.
Powód wszystkim dobrze znany,
Znów myślę o swoim ukochanym.
Myślę o tym, jaki on jest wesoły,
Jego nie męczą jakieś tam byle, jakie
doły.
On żyje nadal, jakby się nic nie stało
Dla niego tego, co już minęło, było za
mało.
Zapomniał już o mnie kompletnie
I czuje się z tym nadzwyczaj świetnie.
Więc i ja muszę zapomnieć to wszystko,
Wszystko, co tak szybko prysło.
Tylko, że się jeszcze nie pogodziłam,
Że jedną krótką chwilą wszystko
schrzaniłam.
Wiem, że już zawsze będę czuła te wyrzuty
sumienia
I będę znała powody swego bolesnego dla
serca cierpienia.
Próbuję żyć dalej beż Ciebie Kochanie, ale mi się nie udaje.. Udaję twardą, żeby zapomnieć.. Próbuję zapomnieć, lecz nie potrafię;( Kocham Cię;(
Komentarze (3)
Fakt, napisany nieco chaotycznie, ale rozumiem, że
targa autorką wiele emocji. Tylko miłość potrafi
wyzwalać ich aż tyle jednocześnie i w jednym
człowieku...Może rozmowa z nim pozwoli lepiej się z
tym uporać...
wiersz bardzo szczery, pisany prosto z serca.. podoba
mi się, choć tyle w nim bólu:(
Wybacz, ale całość jest bardzo mało poetycka, np.
"doły, schrzaniłam".