[ Zawsze oddaję... ]
Wiedziałam że kiedyś
nadejdzie taki czas
kiedy zacznę umierać - pojedyńczo -
sama
z pół mojej winy.
nie poznałam nieba
przewróconego do góry nogami
a wczoraj tuliłam się do pijanej piersi
szukając Twojego oddechu
gdybyś wiedział
że tak sie stanie
- zabił byś mnie z bólem rozpaczy
lub mocniej prawdą pokochał
znów nierealnie próbuję
przesunąć czas i pokochać
Twoją winną miłość nieczystą
znów próbuję i płaczę
odgrywając rolę Twojego - wczoraj.
I gdy szeptnę o kłamstwie.
nie bij.
Moje zło
jest Twoim złem.
Komentarze (2)
Nie zawsze winę można podzielić na pół... Szarpiesz
się ze swoją połówką, ale brak jest jego reakcji..
wiersz jest o samotności i bólu.
Smutny wiersz:((((((((Bardzo dużo w nim bólu ...