Zbiorowa mogiła
Przekraczając bramę tego miejsca,
przekraczałam istną bramę piekła,
nie wiem co w tych ludzi wstąpiło,
nie wiem jaka ich siła urzekła...
…najpierw witali z uśmiechem,
lecz w myślach już szydzili,
ze wszystkich ofiar bezbronnych,
w żywe oczy kpili…
…później to śmierć lub życie,
choć życie to nie było,
bicie, poniżanie, krzyki,
to się Bogu nie śniło!
Codzienność była straszna,
brak słów by to opisać.
Ile trzeba złości w sercu,
by ludzi tak poniżać?
Chylę czoła przed ofiarami,
tego strasznego terroru
I pytam gdzie była pomoc?
Czemu nie pomogła nikomu?
Wiersz dedykowany poległym w obozie
koncentracyjnym…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.