Zbrodnia Ikara
Ikar u Karany...
Szczytuje, bo doświadczona
z niej kurtyzana,
(ponoć lubi topić wosk
i oblewać nim męskie członki,
robić maski głów i ucha).
Patrzy.
I nie widzi.
Woli myśleć.
Ikar ukarany,
podcięto mu skrzydła,
więc spala się ze wstydu,
topnieje i upada.
(spopielony chęciami
z krwawiącą męskością).
Byłby chyba lepszym Onanem.
autor
Obywatel MM
Dodano: 2008-06-05 17:20:13
Ten wiersz przeczytano 351 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.