Zbrodnia i kara
Moją zbrodnbią była miłość,
niepohamowana namiętność
i wiara w cudowne życie.
To wszystko było dla Ciebie!
Na Ciebie co dzień czekałam,
mojej nadziei wyglądałam,
oddawałam Tobie co najsłodsze
jak ostatnich owoców kosze,
Ty tylko bawiłeś się mną,
a teraz bogowie Ciebie klną,
mimo, że to moja naiwność
postarała się bym straciła niewinność.
To właśnie jest moja karą,
cudowną i straszną marą.
Darzymy się tylko złością,
już dawno nie miłością,
bo ona u Ciebie zgasła
i szukać innej poszła,
a ja będę tak sobie żyła dalej,
bo kiedyś przyjdzie i na mnie kolej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.