ZBYT WCZEŚNIE
Zbyt wcześnie, by nazwać miłością
to, co nas połączyło.
Zbyt wcześnie jest, by zwać jakkolwiek
to, co między nami się narodziło.
Boję się, że to kolejny piękny sen,
który się skończy, gdy otworzę powieki.
Czekam na znak od ciebie.
Minuty przeobrażają się w wieki.
Milczysz...
Pewnie już zapomniałeś...
Nie szkodzi, już się przyzwyczaiłam.
Że zawsze tracę, co dane mi jest.
Od kiedy pamiętam wszystko traciłam...
Może mam dziurawe ręce
i wszystko przez nie ucieka?
A może poprostu nie dane mi jest
szczęście w ramionach drugiego
człowieka?
Czekam...
Boże, co za straszne uczucie...
Czekam, choć nawet nie wiem,
czy powinnam...
Patrzę pusto przed siebie,
jakaś igła kłuje tam, w środku.
Milczę...
Czuję się winna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.