zdania zrównoważone
analiza
jeszcze tylko opanować drżenie rąk
następnym razem ułożę się inaczej
między brakiem dopełnienia
a rachunkami
wiwisekcja
równo ułożone ciało
pod lewą piersią jakiś kształt
głucho wali
opanowana akcja serca
wylewanie cichej formy
na brzuchu
nowa linia życia
obce ciało
dłoń gładka mała
zapamiętana
oplata mnie szczelnie
autor
amnezja
Dodano: 2013-08-16 14:01:38
Ten wiersz przeczytano 1337 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Radość narodzin i rachunki... za to szczęście /zdania
zrównoważone/ - tak odebrałam twój wiersz amnezjo.
Madi, inaczej nie byłoby widoczne, jak peelka się
oswaja.
Ja też nadal jestem połączona pępowiną z moim dorosłym
już synem, ale temat wiersza wystaje poza nasze ramy
macierzyństwa i ma prawo się nie podobać - bardzo
słuszne Twoje odczucie.
Serdeczności
:)
Chyba najpierw nieudana próba, a potem...jest.
Niezbyt podoba mi się to "obce ciało", może dlatego,
że ja z moją krwią z krwi wciąż niemal złączeni
pępowiną.
Pozdrawiam, Amnezjo
Czytałam poprzednik
bohaterce ziściło się chyba.
Dojrzała
dorosła
do zrównoważonego
prawdziwego macierzyństwa.
Zefirku, Tulipanie, Karlu - dziękuję za czytanie i
opinie.
Pozdrawiam
:)
dają dużo do myślenia,
a przynajmniej pierwsza część
Pozdrawiam serdecznie
Witam:)
super te dwie formy wiersza
ta druga to mała raczka dziecka tuz pod sercem matki
pozdrawiam serdecznie:)
Twoje wiersze są bardzo ciekawe zawsze z przyjemnością
czytam pozdrawiam :)