Zderzyłem się
Ma w sobie nutki smaków, które dla wielu mogą wydać się dziwne, ale dla mnie to wszystko ma wbrew pozorom słodki sens.
Zderzyłem się z przeznaczeniem,
wylała rzeka pełna krwi,
tak jakby kolejny raz,
chyba o tym wspominał głaz,
kiedy ja wypijałem sny,
walcząc z zimnym zrozumieniem.
Ono jeszcze nie przegrało,
nie wiem dlaczego,
przecież sił nie miało,
takie odniosłem wrażenie,
złudzeniami ogłupiony,
nie odkryłem najważniejszego,
o tym szeptały płomienie,
prawie w każdą noc,
w głupi sposób jak demony,
które wpełzły pod koc.
Nie wiem w jakim celu,
ta niewiedza mnie zgubiła,
nie pamiętam czy raz czy dwa,
to zbyt dziwna gra,
gra która też się zemściła,
za ucieczkę od szarych wielu.
Komentarze (1)
O tak czasami ból nie ważne, jaki fizyczny czy
psychiczny ma posmak słodyczy jak i też zapiera
oddech. W tym wierszu jest zawartych wiele pytań jak i
frustracji i powtarzające się wciąż pytanie, dlaczego?
Bezsilność jak i żal czasami człowiek sięga dna to dno
ma różne podłoże...Może zła jest moja interpretacja
Twojego wiersza mhmmmm może, lecz czytelnik ma do tego
swoje prawo...
Pozdrawiam serdecznie:)