Zdjęcie.
Wiersz dla niego, chociaż już nie mam marzeń ani żadnych złudzeń...
Postawiłam twoje zdjęcie na biurku.
Wpatruję się w nie z kręcącą się w oku
łzą.
Patrzę na telefon,
hipnotyzując go błagam cię, abyś
zadzwonił.
Nie robisz nic,
nie uśmiechasz się ze zdjęcia.
Tylko patrzysz,
zaklęty na kartce papieru,
w moim sercu.
Nie mogę pomarzyć,
gdyż boli to bardziej niż najgłębsza
rana.
Nie mogę zapomnieć,
gdyż nie mam o czym.
Nie mogę przestać myśleć o tobie,
gdyż wciąż siedzę i patrzę na twe
zdjęcie.
To błędne koło, które zamyka się na mej
szyi
i ściska ją, zatykając dopływ powietrza.
Wiem, ranię samą siebie, lecz to silniejsze
ode mnie,
od wszystkiego co mam...
Tu wyraziłam moje własne uczucia, które mam nadzieję stopnieją z upływem czasu...
Komentarze (3)
Dodaje głosiki i czytam po raz kolejny twoje wiersze.
znasz moją opinię... wiersze są sentymentalne, pełne
uczyć a w nich najwięcej rozgoryczenia i niespełnionej
miłości. pa
wiersz prosto z serduszka,szczery...
Masz rację- ten ból, tesknotę, rozczarowanie- pokona
czas! Tylko zdaj się na niego.