zdrowy na wszystko

z pozoru lapidarnie, ale... :)

"zdrowy na wszystko..." Dobry wiersz :)))

....chciałabym być zdrowa na wszystko...jak kiedyś
dawno,dawno temu....

uśmiechnij się, jutro będzie o wiele lepiej:)))

to bardzo przygnębiający stan, gdy niby człowiekowi
nic nie jest a żyć się nie chce... ciekawie napisane

Gra słów, jest fajny, udało się:):):)

Niby nic a jednak...ciekawie piszesz i mogę
stwierdzic, że całkiem mi odpowiada Twój styl i ta
filozofia własnego ego.

Oprócz zdrowia, potrzebne dobre myśli... Jak to
mówią?... Doceniają zdrowie, Ci, co je stracili...

"nie potrafię znaleźć uśmiechu" ?...z pewnością to
tylko zła chwila...przecież...Ty jesteś Uśmiechem i
śpiewasz życie, jesteś zdrowy... na życie :))) Piękne
są Twoje wiersze, skromnymi środkami tak wiele
potrafisz wyrazić...i wiesz, że to mi się...
Pozdrawiam ciepło :) P.S. tak, pralka "niezbędnie
konieczna" :)

i tak trzymaj - optymizm ducha i uśmiech na twarzy
pomimo smutku i żalu w duszy, to wielka
sztuka....pozwala przetrwać w trudnych chwilach...

Hi,hi "wnusio" nawet 55 letnia babcia Ci nie pomoże?
Może troszkę po symulować warto :))

Zdrowy, ale smutny...

To pewnie długo będziesz żył. Trzymaj się tak dalej.
Pozdrawiam:)

zazdroszczę...........