Zebrak z przystani.....
Dla Wiki ten wiersz napisalem i niech tak zostanie.....
Siedzi przy bramie morskiej przystani
zebrak o szarej i starej pomarszczonej
twarzy
siwe ma wlosy
kapelusz splowialy na glowie nosi
rybakiem byl dawniej
ze lzami teraz o jalmuzne prosi
rozglada sie w okolo
smutnymi bez zycia i barwy oczami
milosc utracil, w szczescie nie wierzy
los mu nic nie dal, przechodniow prosi
o byt szczesliwy, a co mu odpowie
juz nie kochany przez niego szczesliwy
Bog?
Mila dobra Poetko Wiginio......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.