Zegar
Na zegarowej wierzy w jesienne południe
Zastygły nieruchomo wskazówki w swym
pędzie
Niewymownie patrzą twarzą w stronę
słońca
Bo choć one stoją czas dalej podążą
Tylko on na wszystko zawsze znajdzie
czas
Nie wie, co to sen, bo nigdy nie staje
Jak w zegarowej wierzy próżni nie uznaje
To on bicia serca wyznacza nam rytm
To on każdy oddech wydziela skrupulatnie
Byś tleniu nie dostał czasami aż nadto
Na twojej twarzy w lustrze przypomni, że
jest
On jeden nieśmiertelny i niepokonany
Choć zmęczenie jego już pod powiekami
Rysuje się wyraźnie, ale on jest twardy
Jak głaz skamieniały spóźnień nie uznaje
Choć wskazówki cofasz chcąc móc go
przechytrzyć
Nic tobie to nie da on jest bardziej
sprytny
Morał z tego wiersza będzie bardzo
krótki:
Zegar, choć nie bije czasu nie
wstrzymuje
Bo on własnym sercem w życiu się kieruje
I jest z nami, co dzień w każdym dniu na
ziemi Póki linia życia w prosta się nie
zmieni
Komentarze (3)
Czas to taki złodziej życia :) pozdrawiam
Całe życie z Nami. Odmierza każdą sekundę Naszego
bycia. Dobranoc
TiK tak- ucieka czas :)