Żegnaj więc...
Odeszłeś tak nagle-dlaczego?
Teraz mi brak uśmiechu twego
Twych spojrzeń gorących
Twych ust wciąż więcej pragnących
Mówiąc"wybacz lecz muszę"
Zapędzasz mnie znów w głuszę
Niedawno cie w niej spotkałam
I serce z ufnością oddałam...
Przyrzekłeś go nie łamać
I po cóż było kłamać?
Teraz oboje cierpimy
Za swymi duszami tęsknimy
I sił zaczyna brakować
I coraz ciężej jest żyć
Lecz nadal będziemy się kochac
I w snach ze sobą być...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.