zgaszony plomyk
.. tak, to dla Ciebie ..
odchodzisz daleko bez pozegnania
daleko w nieznane mi krance swiata
zostawiasz mi tylko niespelnione
marzenia
i wizje pelnego wspomnien lata
zbyt malo przeszkod na drodze do
szczescia
zostalo przez Ciebie pokonanych
zbyt wiele lez na drodze do Ciebie
zostalo przeze mnie wylanych
skazana przez Ciebie na wieczna
samotnosc
patrze jak wolno z mych oczu mi znikasz
widze jak z zalem i gniewem wezbranym
o wlasne bledy i slabosci sie potykasz
przespales czas radosnych usmiechow
zboczyles z tej sciezki co prowadzic nas
miala
zgasiles swieczke zapalona przez siebie
co zamiast uzdrawiac-rane zadala
jestes juz tylko zamknieta ksiega
skreslonym slowem w mym pamietniku
i z dala ode mnie, sam w wielkim swiecie
wschluchaj sie w moim wolnosci okrzyku
bo kazda historia kiedys sie konczy
i kazdy rozdzial ma jakis final
a ja tylko prosze, bys chwila po chwili
pomalu, lecz trwale o mnie zapominal ...
.. wiem, ze bylam dla Ciebie powietrzem, ktorego chciales sie pozbyc .. a Ty wiesz, ze byles dla mnie powietrzem, ktorym oddychalam .. przepadles .. wiec ja tez przedpadlam ..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.