W zgiełku po piętnastej
Z tego placu rozchodziłam się
na wszystkie strony,
po szynach na południe do domu,
północnie w kierunku liceum,
zachód miał być do spełnienia,
wschód do zatopienia w trudzie…
Westchnęłam kiedyś, by zmienić kierunek.
Tak bardzo chciałam jeździć ulicą Ku
Słońcu.
I to westchnienie Najwyższy wysłuchał.
Podarował drogę jak schody do raju.
Po piętnastej znów jestem na placu.
Zmęczona ilością stopni do nieba.
Mimochodem wpuściłam w siebie
przedwojenne fotografie
i zamieszkali we mnie dystyngowani
z parasolkami, w cylindrach,
tajemnicze panie za woalkami.
Pewnie też zadzierali głowę
na szpice przy skrajnych dachach,
na ekskluzywne fronty kamienic,
tętniło tu życie, nawet wtedy,
kiedy mnie jeszcze nie było…
Komentarze (26)
To czas zamknięty w starych fotografiach. Każdy z nas
ma "swój " czas. Pozdrawiam z podobaniem :)
Każde miejsce ulega zmianie. Nawet nie zauważamy tych
zmian. Fotografie są dobrym świadkiem tych zmian.
Pozdrawiam.
Każdy ma swoje miejsce i czas.Takie życie.Pozdrawiam.
Nostalgicznie, refleksyjnie, pieknie.
Dobrze sie Ciebie czyta.
Serdecznosci i podziekowania :)
Pozwolę sobie za Anną.
Pozdrawiam
(:
stare fotografie przyspieszają bicie serca.
Pozdrawiam serdecznie
Życie było kiedyś, gdy nas jeszcze nie było i będzie,
gdy nas zabraknie. Przeżyć musimy jak najlepiej to
dziś, które mamy. Wracać do przeszłości zawsze jest
wskazane.
Serdecznie pozdrawiam :)
każde miejsce ma swoją historię, ale najważniejsza
jest ta wypisana na sercu. Ja wciąż odnajduję coś
nowego na starych rodzinnych fotografiach.
i czas zatrzymany jak na starej fotografii
Pozdrawiam:)
Zatrzymujesz czas jak na starej fotografii.
Pozdrawiam:)