Zgubiony tytuł
Dla śmiecia, który zabrał mi część mnie...
Wszystko przypomina mi ciebie:
Dom, szkoła, nawet przyjaciele...
Zwykły kosz przypomina mi
Zieleń twych cudownych oczu,
Pospolita czekolada naśladuje
Kolor twych lśniących włosów,
Truskawki zgrabnie układają się zgrabnie
W twój promienisty uśmiech.
A deszcz ukazuje ile łez
Przepłynęło po moich policzkach,
Kiedy odszedłeś...
Odszedłeś znów...
W moim sercu zagościła pustka,
Wdarła się niczym wygłodniały wilk
I rozerwała mnie gdzieś we wnętrzu.
Nigdy już nie wrócisz, wiem,
Złudzenie to zniknęło,
Ale nie mogę zrozumieć jednego...
Dlaczego?
Dlaczego mnie pokochałeś i zostawiłeś?
Dlaczego całowałeś i znienawidziłeś?
Dlaczego byłeś i uciekłeś?
Dlaczego się mną bawiłeś?
Dlaczego...
Czyżbyś nie wiedział, że
Inni też mają uczucia,
Też myślą i kochają?
Czy nikt ci nie powiedział, że
Ludzie to nie zabawki?
Chyba nie, skoro zdeptałeś serce moje
Niczym niechciane miłości róże,
Które najchętniej rosną na grobach...
Mam nadzieje, że zdechniesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.