Zielnik
Nie mówimy miękkich słów podszytych liśćmi
-
jesiennymi, brązowymi na zieleniach.
Jeszcze wczoraj tyle z nimi szeptaliśmy,
a już wiosna w melancholię się zamienia.
Nie pragniemy, tak jak kiedyś, przedzimowo
-
tuląc ciepła, tak jak dłonie, w futrach
myśli.
Liść ostatni tańczył w mrozach kolorowo,
bez nadziei, że zieloność mu się
przyśni.
Myśl o tobie jest tęsknotą za pąkami,
gdy nam zimy suszą pejzaż nad kominem.
Napar wspomnień mi pozostał i czasami
wracam sennie, by powtarzać twoje imię…
Komentarze (21)
Napar wspomnień mi pozostał i,,''
dziwne jeżeli pan nie wie co to kies,to niech pan
wybaczy....
Klasa: rym, rytm, klimat... zastanawialemsię nad porą
roku:potwerdzilo się: styczeń. Tak wiec... = poeta nie
jest autorem bujajacym jedynie w wierszach i klimatach
teoretycznych. Bardo udzielajaco i pieknie: to się
czuje , to się wie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnością.
Pozdrawiam
:))
Przepiękny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie :(
Ostatni wiersz, w sam raz przed snem, baardzo na TAK,
piękny!
Dobranoc :)
Pięknie, cóż dodać,
Zabieram z sobą i dobrej nocy życzę
Jakie cudo...!!! Coś mi ten utwór wierci w głowie,
przepiękny!
Dwa ostatnie wersy zabieram i idę spać.
Na dziś dosyć poezji.
Alino, miło Cię widzieć.
Dziękuję wszystkim za czytanie.
Dziękuję wszystkim za czytanie.
Dziękuję wszystkim za czytanie.
Wspomnienia to już coś...chyba...
Pozdrawiam :)
Wspomnienia to już coś...chyba...
Pozdrawiam :)