W zielonym ogrodzie
Inspiracja do pierwszej części wiersza kolegi z Beja ZB.
"zawsze wieczorem
lubię przyłożyć głowę
w zielonym ogrodzie
bym mógł posłuchać
jak śpiewa dziewczyna
prawdę o ziemi
bez słowa zamykam oczy
aby przez deszcz codzienności
usłyszeć tamto serce"
**
Chciałabym choć raz
być w zielonym ogrodzie,
gdzie nie liczy się czas...
A wiatru ciepły powiew,
otuli moje lica
i przymknie powieki.
Pieśń miłości uchwycę,
zostawię w sercu na wieki.
W szarą codzienność popłynę,
z melodią na ramieniu,
serce mocniej zabije,
w miłosnym uniesieniu.
/EN/
Komentarze (37)
W obu utworach można doszukać się podobieństwa. W tym
na górze i w tym na dole, autorka pragnie uciec od
szarej codzienności i znaleźć ukojenie w przyrodzie,
gdzie może słuchać pieśni miłości i odkrywać prawdę o
ziemi.
(+)
Czarujące wersy, pozdrawiam ciepło.
tak to by każdy chciał, a przynajmniej wielu ;-)
Przeczytałam z przyjemnością tą piękną
melancholie;)pozdrawiam cieplutko:)
Udany wiersz.Kiedy nie miałam już nic do stracenia,
dostałam wszystko. Miłość. Pozdrawiam
Przeczytałam z przyjemnością.
Piękna melancholia:)
Zaczarowalas wierszem, pozdrawiam
Pięknie. A cudowne ogrody zawsze sa wokół nas. Nie
zawsze mamy chęć, lub czas skorzystać z ich uroków.
Pozdrawiam.
Inspirujesz się dobrym przykładem...stąd tak wiele
romantyki, barw i subtelnych obrazów...
pozdrawiam
Super Elżbietko :0 bardzo piękny liryczny poemat :)
dziękuję jesteś kochana,czas pokaże co dalej...a tak
szybko ucieka,serdecznie pozdrawiam majowymi urokami
:)
Prawdziwa melancholia i tęsknota ,ogród piękny
rozmarzony.
Witaj Eluś:)
Widzę,że "inspiracje" często pomagają w wierszach nie
tylko Tobie i dobrym skutkiem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
podoba mi się
miłego dnia :)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!