Zima nie słucha
Ku pamięci - na ukorzenienie wspomnień...
Była pełna nieopowiedzianych historii.
Zdradzały to błyszczące oczy.
Co widziały? Połacie ziemi szczęścia,
rozpaczy?
Piekło, piękno natury? Zachłanne drogi?
Szeleściła śmiechem, strzelała słowem,
błyszczała w pochmurny dzień słońcem
i dygotało w niej z tuzin tematów
ukorzenionych na zwykłe dzień dobry.
Czerń dla niej nie istniała.
Prędzej ogień, dym i trzęsienia.
Nieraz tańczyła na krawędziach.
Żyła pełną piersią - aż kiedyś ta,
okazała się być chora.
Nie spoczęła na szlakach,
do utraty tchu, do ostatnich godzin,
studiowała słowo człowiek, żona, matka.
Wczytywała się w to, co niesie życie.
Obok były wyboiste mapy, znikające góry
książek,
co się dało brała, żeby miłość tłusto
karmić.
Aż szczególnego
dnia z przytupem,
doczytała się - ostatniej strony…
Zabroniła płakać,
ale u nas - plucha…
Ukorzenia się jej uśmiech.
Komentarze (24)
Wzruszyłaś marcepani...Miłego dnia;)
Piękna jest przed-śmierć
Och życie, życie szybko nam mija,
ciekawych ludzi w nim spotykamy,
niektórym Biała Dama nie sprzyja,
często ich w swoich wierszach żegnamy.
Piękne pożegnanie. Pozdrawiam. Miłego weekendu :)
Portret osoby niewątpliwie wartej zapamiętania.
Pozdrawiam autorkę:)
Pięknie!
Pozdrawiam
wzruszający - niebo zapłakało...
pozdrawiam:-)
wzruszający- kobieta o roziskrzonych oczach była pełna
życia i też tajemnic jak książka lecz niestety śmierć
zabrała jej życie
pozdrawiam :)
Wzruszyłeś...pięknie o odejściu wspaniałej kobiety.
Pozdrawiam:*)
Przejmujący wiersz chociaż początek zagadkowy
optymistyczny ...
To fakt śmierc zaskakuje i to bardzo Nigdy nie wiadomo
kiedy zbierze żniwo
Pozdrawiam serdecznie Marcepanko :)