Zimne Ostrze Tajemnicy
Czemu dusza co skryta drżąco w białej
stali
Skargą swą bolesna rany ma zadawać
niewiernym?
Czemu rękojeść poddaje się pieszczotom
By krwawicę gnijącą po runie ścielić?
Tajemnica niespokojnie drąży labirynty
umysłu
Trawi szmaragdowe liście zamyślenia
Sztukę uśmiercania zaklinając w
metaforę.
Nikt nie pojmie sekretu w skupiskach miast
Bo kamienne podola, zasieki i czasze
Zamykają usta naturze prawdziwej
Zamieniając człowieczeństwo w kamień.
Komentarze (3)
Bardzo ambitny wiersz. Mądre słowa. Daleko mi do
twojego poziomu ;)
dziękuję za głos, również życzę miłego wieczoru:)
Wiersz jest poezją wyższego lotu... zabijanie stało
się powszechne jedynie dusze wrażliwe mówią o
człowieczeństwie Bardzo dobre przesłanie bo prawdziwe
swietnie dobrane słowa.bardzo ładny
wiersz.tak.zapominamy o swej naturze.gdzie jej
korzenie.a to źle.tacy my.