Zimowy ogród.
widzę w twych oczach niepokój
nie spytam więc - późno wróciłeś
mistrzowsko odgrywasz tę rolę
przykryłeś się pod samą szyję
leżymy blisko lecz obcy
czasu minionego świadomi
ty rano zrobisz mi tosty
ja kawę jak żona mężowi
widzę drżenie twych powiek
gdy kłamiesz że jeszcze coś czujesz
nasz ogród zarósł już ostem
kalendarz w przedwiośniu my w zimie
widzę w twych oczach niepokój
nie spytam więc - późno wróciłeś
autor
Maargo
Dodano: 2010-03-20 08:15:33
Ten wiersz przeczytano 807 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
zrozumiałam..że to zimna miłość..brak uczucia...na
które wszyscy tak czekamy..rutyna i codzienność..ładny
wiersz..
Hm, niektórzy mają to poza sobą, ale są tacy, wiadomo,
że przeżywają takie małżeńskie wypalenie się, oj
przykra to sprawa, ale niestety dość częsta. Dobrze to
ujęłaś w swoim wierszu.
Oj to naprawdę ta zima narobiła szkód,ale najlepiej na
świeżo wyzbyć się problemów i zejść na ścieżkę
pokoju...powodzenia
Smutnie przedstawiona umierająca miłość... aż łapie
coś za serce. Pozdrawiam.
Jestem oczarowana tym wierszem,ileż niepokoju w tym
pozornym spokoju...
Jedno trąci "niepokój - spokój"..bo wiersz
udany..dobrze się czyta..Hmm, może "kładziesz się
cicho na boku"? Lub ktoś inny lepiej podpowie.. M.
to trudny spokój bo rezerwa aby za dużo nie powiedzieć
a może jednak tam gdzie razem było fajnie Wiersz boli
Porusza ważny temat:)
Może warto powalczyć, aby ogród zimowy w piękny letni
się zmienił. Podoba mi się temat:)
Czas najwyższy wyjść z cienia zimy w uczuciach na
słoneczną ławeczkę wiosennego przebudzenia.