zła Ewa
zjadłam gruszkę i jabłko
zachłanna jestem Ewa
zjadłam gruszkę i jabłko
nie myśląc o tobie Adamie za drzwiami
śpij, zaraz przyjdę
niosąc ci w brzuchu gruszkę i jabłko
które obierzesz ze mnie
spytasz gdzie byłam
byłam w ogrodzie, Adamie
zjadłam cały ogród
powiesz że miałeś sen
śniłeś że umarłeś
to nie był sen Adamie
ty też byłeś w tym ogrodzie
w krzaku róży
której słodkie konfitury wypełniają mój
żołądek
zjadłam też ptaki, motyle i pszczoły
wszystko co dobre, co w oczach miało
ciebie
a na koniec węża
który mieszkał w tym ogrodzie
i Boga
który nas wymyślił
teraz jestem szalona
mówię do drzwi za którymi nikogo nie ma
słyszę szelest
ale to nie szelest pościeli w której
śpisz
lecz szelest mojego ciała
które przeobraża się w ucieleśnienie
potrójnego przynajmniej grzechu
jestem szalona, wyobrażam sobie
że za drzwiami jest równoległy ogród
w którym można zacząć wszystko od nowa
równoległy ty
pręgowaną duszą przeskakuję te drzwi
i jestem w piekle
którego niedosyt...
Komentarze (4)
ooo... niesamowicie (jak zawsze) podskórnie wyczuwam
Nigdy nie wpadła bym na pomysł,żeby zjeść cały
ogród-trzeba być taką właśnie Ewą:)Pozdrawiam
Marto jesteś niesamowita...zamiast słów komentarza
czytam ponownie, szkoda marnować czas na pisanie bo
tego co nie można zapisać słowami
W tym szaleństwie miłości dopatrzyłam się dwóch
grzechów głównych,trzeciego nie jestem pewna.Bardzo
dobry wiersz,pozdrawiam+++