Złodziej czasu
…klepsydra czasu przesypuje piach życia każdego dnia…
2006-11-08
po bezdrożach życia
bezgwiezdną nocą
rozświetloną jedynie srebrną poświatą
księżyca
zimną jak stal
przemyka dziwna postać
przygarbiona w odartych szatach
w jednym ręku klepsydra
a w drugim księga tajemna
idzie krokiem starca zmęczonego życiem
przystaje na chwilę co wiekiem się zdaje
nie spieszy się nigdzie
każdy spotka się z nim na swej ścieżce
nie unikniesz jego wzroku co mrozi krew
gdy poczujesz chłodny pocałunek na
policzku
dotyk jego dłoni wyznaczy życia kres
owiany strachem
drżącymi ustami szepczesz
proszę daj mi dzień
pozwól zobaczyć jeszcze słońca blask
nie zamykaj powiek moich
to jeszcze nie mój czas
jednak on lepiej wie
to strażnik i złodziej czasu
zapisuje na kartach wiecznej księgi
co było już
pilnuje ogrodu świec
jednym zapala światło życia
innym zaś gasi
strącając w wieczny mrok
więc kochaj dnia każdego
jakby miał być to już twój ostatni dzień
gdy nadejdzie godzina
na nic zdadzą się błagania i łzy
daję ci więc moje uczucie
największy skarb
bo gdy nadejdzie czas
zgaśnie świeca życia
nie będę mógł już powiedzieć
jak bardzo brakuje mi tych wspólnych
chwil
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.