Zlota jesieni...!
Dla ciebie kochana napisalem ten wiersz o jesieni...
We mgle porannej za plugiem pochylony
Idzie oracz powoli zostawiajac za soba
Odwalona lemieszem skibe mokrej gleby
Kon postepuje zwolna mozolnie do przodu
Polacie pola zaorane zostawia za soba
Wzlatuja sploszone czarne wrony i kruki
Zbierajace owady znalezione w ziemi
Wokol las gra jesiennie opadlymi liscmi
Ptaki przyrode budza glosnym spiewem
Lesna zwierzyna ucieka w poplochu
To ty zlota piekna jesieni zabilas cieplo
lata
Wypedzilas ptaki za dalekie morza
Przynoszac chlody i zimna poranki
Wiatry i opady i rześkosc oddechu
Czekasz na zime by ustapic jej drogi
Na ziemskim lonie pieknej naszej przyrody
Marius
Komentarze (1)
wiesz dobry, płynny, dopracowany i sensowny. Jedyny
mankament to "ranne poranki"- czy to przypadkiem nie
"masło maślane"?