Zmartwychwstanie
Trzęsienie wszystkich form powstałych mymi
rękoma.
Wymalowane całe kolorami jątrzenia.
Komercja bijąca z mego uśmiechu.
Lina napina się w ostatecznym
naciągnięciu.
Gdzieś wewnątrz jest jeszcze część żywa.
Krzyczy, stęka, modli się, przeprasza.
Świat nigdy nie wydawał się taki
wspaniały.
Jak teraz gdy nie ma niczego pod mymi
nogami.
Życie - śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.