zmiana popołudniowa (II część...
zdaję sobie sprawę ze nie wszyscy młodzi ludzie są zarażeni konsumpcyjnym materializmem, ale może trzeba im pokazać to co piękne, czyli na przykład każdy nowy dzień maleńkiego człowieka, jego naukę zycia, nowe słowa..
Szybko mijają godziny
Wszak dopiero co był ranek
A już czas ruszać do pracy
Och, nie lubię drugiej zmiany
Pa, kochana mam nadzieję
Że dasz sobie z dziećmi radę
Pa, dzieciątka moje, bądźcie
Grzeczne, ja do pracy jadę.
Znojna każda jest minuta
Lecz nadzieja, że czas płynie
Tym światełkiem jest w tunelu
Znaczącym „rozłąka minie”
Pusty tramwaj, śpi już miasto
Tylko gość, co jutro kaca
Będzie miał, do domu zmierza
I ja też do domu wracam
Nie zadzwonię do drzwi, pewnie
Wszyscy we śnie pogrążeni
Zamka szczęk, widzę mą żonę
Uśmiechniętą, z książką w dłoni
Przywitanie miłe „Witaj!
Cieszę się że w domu jesteś”
Tylko chwilę się rozczulę
Patrząc na sny dzieci grzeczne
Chcesz herbaty może? Och tak
Idzie zima, zmarzłem nieco,
W domu naszym tak cieplutko
Nie tylko z powodu pieca
Spać pójdziemy ale przedtem
(Ranek jest daleko przecież)
Nastrojowym powiem szeptem
Że Cię kocham ponad życie
I zbliżymy się do siebie
Jednym rytmem grają tętna
Już jesteśmy w swoim niebie
Ach, trwaj chwilo, chwilo piękna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.