Znikająca dziewczynka
P.
Co się stało z tą małą dziewczynką,
która wierzyła w miłość?
Która nie chciała wierzyć,
że można żebrać o okruch czyjegoś
serca....
Miała jasne oczy, uśmiechała się często,
nie miała poprzecznej zmarszczki na czołe
jasnym.
Zachwycała się małymi rzeczami,
czasem mówiła bez sensu...
Uparcie twierdziła, że nie będzie żyć z
kimś,
kto jej nie kocha...
Gdzie się podziała?
Spoglądam w lustro, w szare oczy...
Usiłuję ją dostrzec w jakimś ułamku
światła...
Przez mgnienie...
Ukryła się? Czy umarła?
Komentarze (1)
Piękny wiersz, ale taki nostalgiczny, smutny i...
prawdziwy. Zatracamy szybko w sobie to dziecko, którym
byliśmy i potem to już tylko szukamy go w lustrze...