znowu tak
znowu tak
słów na pocieszenie brak
tylko twoje ręce splecione
ich ciepło chłone
wszystko pozostałe
nieważne i małe
bylebyś pozostał
miłości mojej sprostał
nic innego nie mam
samotność zbyt dobrze znam
lęk i odrzucenie
bolesne niespełnienie
ulotnych jak poranna mgła marzeń
tyle wytrącających ze snu zdarzeń
powstać trudno
gdy wokół od fałszu przyjaciół brudno
autor
jjpp
Dodano: 2007-02-27 20:10:48
Ten wiersz przeczytano 335 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.