Zodiakalny zywot
brak polskich liter
Nadejdzie kiedys dzien
ze przyjdzie po mnie smierc
chwyce ja za renke
mocno, pewnie
Gdzie wnet odejde
zaufam
niesmiertelna
poki zycie trwa
ona zna tamten swiat
Umiem byc smutny
witam brak
tak pusty bycia szmat
w nieskonczonej ironii
slow z menka uzywam
bo sa jak lustro
wole sie nie widziec
ale musze strach zwyciezac
co chwila przychodzi
Przeznaczeniu, w ktore nie wiem czy bardziej wierze czy watpie
autor
MeeKee
Dodano: 2008-07-19 23:12:28
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
A mi tam się podoba, wiersz coś w sobie ma:)
zgadzam się z poprzednikiem...może by tak podzielić na
strofy? Klimat wiersza bardzo pesymistyczny
można by było coś dopisać.. do wierszy to się nie
zalicza..