Żona
Żono moja kochana
Nie chce dzisiaj twego chrapania
Już mam dość tej męki
Dodajesz mi nowej udręki
Co wieczór warczysz jak stary silnik
Albo jak zepsuty wirnik
Mówię teraz koniec i basta
Pójdę sobie do mego dziubaska
Żono moja kochana
Nie chce dzisiaj twego chrapania
Już mam dość tej męki
Dodajesz mi nowej udręki
Co wieczór warczysz jak stary silnik
Albo jak zepsuty wirnik
Mówię teraz koniec i basta
Pójdę sobie do mego dziubaska
Komentarze (5)
lol dziubasek :P:P
dziubasek hehehe miso buzi buzi:P hahaha dobre!
a skąd wiesz, że dziubasek nie chrapie...żona to
zawsze żona....ina chrapanie jest lek....fajny wiersz
....
no tak,chrapanie rzecz straszna...a kto jest tym
dziubaskiem...hm..fajnie napisane...
Oj Twój jeszcze ciekawszy:) hehe chrapiaca zonka sie
znudziła :) ale moze zamiast isc gdzies tam sobie,
lepiej pogwizdac, pocmokac, a moze chrapac
przestanie:) fajnie i zabawnie napisane:)