Żona wkurzona
za oknem
deszcz leje
żona wkurzona
kochanie
co się z tobą dzieje
garnki
latają w powietrzu
dopiero były kupione
unik zrobiłem
próbuję potulnym głosem
burzę powstrzymać
czy ty myślisz
że ja długo
to wytrzymam
przecież
dokładnie posprzątałem
uwag nie było
a może coś pominąłem
wybacz
wychodzę
to ciebie uspokoi
gdy wrócę
powiesz mi
co mam jeszcze zrobić
podchodzę do drzwi
wracaj do domu
jeśli chcesz uniknąć
nowej wojny
Autor Waldi
Komentarze (26)
...fajne, podoba się:))
Kilka tygodni lockdownu i kilka tysięcy rozwodów
więcej. Pozdrawiam deszczowo.
Fajnie.Podoba mi się.Cieplutki wiersz,tylko do serca
przytulić. Pozdrawiam.
Przy takiej podłej pogodzie łatwo o rozdrażnienie.
Słońce wyjdzie - humor się zmieni. Miłego dnia:)
No bo z żonami nigdy nie wie,
oj nie wie się... :)))
trzeba wywiesić białą flagę!
Jeśli latające garnki to jeszcze wciąż idylla
małżeńska, to wyobrażam sobie, jak będzie wyglądała
wojna.
Na dworze pada. Ale czym jest nawet trąba powietrzna w
porównaniu z Twoją sielanką?
Pozazdrościć!
:)
A skarpetki gdzie?
Wiersz podoba mi się.
Miłość, miłość, miłość.
Waldi, morze zupę przesoliłeś.
a to ci heca....;)
dobranoc:)