Zranione serce nadal kocha...
Oczy żądne twego widoku
uszy chciwe na twój głos
serce za całym Tobą tęskne
niecierpliwość spowija mnie
nostalgia znienacka atakuje
kochałam,kocham,będę kochać...
Łza stacza się po twarzy
a za nią kolejna łza ukojenia...
Nie szepnąłeś nawet:żegnaj,
bez słów i gestów jakichkolwiek
tak po prostu sobie odszedłeś...
A ja teraz cierpię...słyszysz?
To moje serce z bólem zawodzi
słyszysz, to me usta gniewne
wykrzykują co popadnie,
by uciszyć w sobie głos miłości,
którą nadal zranione serce pała
...tak...do Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.