źródło niemocy
może nie dostrzegam
ciepła z tego źródła
które się rozlewa
niczym ciecz obłudna
może nie dosięgam
szczytów ukojenia
i serce swe nękam
na padole cienia
może nie rozumiem
własnego ubóstwa
i w marności tłumie
rozbijam o pustkę
może nie odczuwam
szczęścia w tym ogródku
i życie zakuwa
mnie w kajdany smutku
może nie odkręcę
kranu z tego źródła
które by w me serce
wlało ciecz obłudną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.